
Od strony pagórka nadchodziła zaspana Mimbla, wlokoąc za sobą dywan z salonu, w którym przespała całą zimę. Tego dnia wiosna postanowiła nie być poetycka, ale tylko rozbawiona. Wyrzuciła w powietrze całą moc małych, zbłąkanych chmurek, zmiatała z dachów ostatnie resztki śniegu, zrobiła mnóstwo nowy