Chyba większość z nas pamięta z dzieciństwa okazałą roślinę z kuleczkami. Gdy wracało się ze szkoły, w ramach zabawy zrywało się je i rozgniatało albo rozdeptywało. Wtedy wydawały z siebie charakterystyczny dźwięk strzelania. Ten krzew to śnieguliczka, znany też jako mąkolina. Kwitnie latem, od czerwca do września. Po kwitnieniu, w sierpniu zaczynają rozwijać się owoce. Dojrzewają we wrześniu i październiku.
REKLAMA
Zobacz wideo Czas na urlop! Jak zabezpieczyć na ten czas swoje rośliny? Jak się spakować? Jak przechowywać pieniądze?
Piękna, ale niebezpieczna. Czy śnieguliczka jest trująca?
Śnieguliczka charakteryzuje się sztywnymi pędami, lekko przewieszającymi się. Dobrze czuje się zarówno na stanowiskach słonecznych, jak i w półcieniu. Toleruje różne warunki glebowe. Jest odporna na suszę oraz mróz. Charakterystyczne kuliste owoce mogą utrzymywać się na roślinie przez całą zimę.
Chociaż krzew bardzo ładnie się prezentuje, a atrakcyjne białe kuleczki kuszą, żeby ich spróbować, pod żadnym pozorem nie wolno tego robić. Śnieguliczka jest trująca. Jej owoce nie nadają się do spożywania przez ludzi. Jest to natomiast cenny pokarm dla ptaków. Przyciąga jemiołuszki, kwiczoły i drozdy.
Czy śnieguliczka jest trująca?unsplash.com/Oksana Savinova
Jak wygląda śnieguliczka biała? Idealna do miast i ogrodów
Krzew jest miododajny i odporny na zanieczyszczenia powietrza. Idealnie nadaje się na żywopłoty, do nasadzeń miejskich oraz jako roślina okrywowa. Mlecznobiałe owoce pozostają na łodyżkach choćby po opadnięciu liści. Tym samym tworzą rewelacyjny zimowy akcent w ogródku. Zawierają jednak saponiny i alkaloidy, które mogą powodować dolegliwości żołądkowe przy spożyciu większej ilości. Najlepiej w ogóle nie dotykać kuleczek. Kontakt może bowiem spowodować podrażnienie skóry oraz oczu. jeżeli zdarzyło ci się nieświadomie zjeść owoc śnieguliczki, w przypadku wystąpienia objawów zatrucia (np. mdłości, wymioty) należy bezzwłocznie skonsultować się z lekarzem.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.