wirtualnie zbierałam grzyby, które pojawiły się na przyulicznych trawnikach w związku z ostatnimi delikatnymi deszczowymi pokropieniami. Bo u nas ciągle susza raczej.

OK, to zbieram. Coś podobnego do gołąbków. Zbierać nie radzę.

Opieńki. Zbierać można, ale trzeba obgotować i odlać wodę.


Żółciak siarkowy. Podobno jadalny, jak młody. Nie polecam.

Łuskwiak nastroszony. Jadalny, ale twardy i mało smaczny.


Boczniak. Można zbierać, jeżeli ktoś lubi.
To wszystko na trawnikach przy ulicach, którymi chodzę do pracy.
No chodzę do pracy, chociaż dalej kicham i jest mi nieustająco zimno.





