We Francji myśliwi ogłosili, iż przestaną wypłacać odszkodowania za szkody. Żądają wprowadzenia dla rolników obowiązku grodzenia upraw.
Francuska Federacja Łowiecka całą swoją w uwagę skupia na reformie wypłat odszkodowań za szkody wyrządzane przez zwierzynę łowną. Prezes związku łowieckiego Willy Schraen podczas ostatniej konferencji prasowej powiedział, iż dalsze utrzymywanie obecnego modelu, w którym jedynymi płatnikami za szkody są myśliwi – jest niesprawiedliwe!
Myśliwi NIE będą już płacić za szkody, których nie są w stanie kontrolować. Zdaniem prezesa związku myśliwi NIE odpowiadają za rozmnażanie się dzików. Federacja od wielu lat pokazuje, iż na około 30 procentach terytorium Francji myśliwi NIE mogą polować! Właśnie ten obszar stanowi ostoję dla populacji dzików, nad którymi nikt już NIE panuje!
Model się wyczerpał
Myśliwi we Francji strzelają ponad 800 tysięcy dzików i wypłacają rolnikom co roku ponad 80 milionów euro odszkodowań. „Dotarliśmy do kresu modelu opracowanego ponad 50 lat temu. Ta era dobiegła końca. Dziś zagęszczenie zwierzyny łownej stale rośnie, równowaga ekologiczna jest zaburzona, a tereny rolnicze stają się terenami walk… I co robi rząd? Nic!” – twierdzi Willy Schraen.
Politycy we Francji nie tylko nie potrafią znaleźć w budżecie środków na odszkodowania, ale tak jak w Polsce wprowadzają myśliwym kolejne ograniczenia. Chcą moratorium dla ptaków migrujących, a Rada Stanu (którą można przyrównać do naszego Naczelnego Sądu Administracyjnego) ze względu na wypadki zakazała odstrzału dzików w trakcie zbiorów upraw rolnych – chodzi głównie o polowania podczas koszenia kukurydzy.
Związek rozumie, iż dla państwa bezpieczeństwo obywateli jest najważniejsze, ale francuscy myśliwi nie są bankierami. Podnoszenie składek członkowskich powoduje, iż część łowców rezygnuje z wykupienia licencji i do kasy federacji trafia mniej środków. Dlatego Willy Schraen zapowiedział, iż od kolejnego sezonu łowieckiego „drobne przypadki” szkód w rolnictwie nie będą już rekompensowane przez myśliwych. Ten limit został ustalony na kwotę 230 euro (977 zł.).
Koniec wykorzystywania myśliwych
Myśliwi we Francji zażądali od polityków wprowadzenia konkretnych zapisów. Podobnie jak w przypadku szkód wyrządzonych przez wilki – wśród zwierząt gospodarskich – chcą, aby rolnicy posiadali obowiązek grodzenia upraw oraz instalowania urządzeń odstraszających. Dopiero takie inwestycje w zapobieganie i ochronę płodów rolnych miałyby uprawniać do ubiegania się o odszkodowanie…
W naszym kraju istnieją podobne regulacje w kwestii wypłat odszkodowań za wilki – za które płaci pastwo – więc Polski Związek Łowiecki też powinien wystąpić do parlamentarzystów, aby dopisali stosowny zapis do ustawy łowieckiej. My również nie jesteśmy już w stanie skutecznie chronić upraw i wypłacać coraz wyższych odszkodowań!
Konieczna reforma
Przywołane przez francuską federację „drobne przypadki”, to również w naszym kraju coraz większy problem. Jesteśmy wzywani przez rolników do każdej szkody. Poświęcamy swój czas i środki, aby oszacować „szkodę” w postaci ścieżki wydeptanej przez zwierzynę, czy kawałka zbuchtowanego nieużytku. Czas skończyć z takim wykorzystywaniem myśliwych i jeżeli szkoda nie przekracza 1000 złotych to rolnik powinien zapłacić ten tysiąc złotych za oszacowanie wykonane przez koło łowieckie!
Zwierzyna w stanie wolnym należy do karbu państwa. To ogólnonarodowe dobro, o które tak walczą przeciwnicy polowania. Wzywają do ustanawiania nowych parków narodowych, rezerwatów i lasów społecznych, gdzie nie będziemy polować…
Francuzi podają, iż na 30 procentach kraju nie jest w tej chwili prowadzona gospodarka łowiecka. W Polsce to około 20 procent, ale razem z otulinami parków, gdzie podsekretarz Dorożała chce zakazać polowania oraz rezerwatami widzimy, iż ten „procent” będzie stale wzrastać. To idealne ostoje dla dzików, które niszczą uprawy, a to my płacimy rolnikom, więc zmiany w naszym prawie też są konieczne!