Sąsiad przyjdzie po pieniądze, a Ty musisz mu je dać. Ma rację – przepisy mówią wprost

3 godzin temu

Stawiasz płot na granicy działki? To może być kosztowny błąd. Kodeks cywilny jasno określa, kiedy sąsiad może zażądać od ciebie zwrotu kosztów, a kiedy nie ma do tego prawa. Jeden wyrok Sądu Najwyższego zmienił wszystko i teraz właściciele nieruchomości mogą uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek.

Fot. Shutterstock

Kiedy zapłacisz za płot sąsiada?

Art. 154 Kodeksu cywilnego stanowi, iż ogrodzenie znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących służy do wspólnego użytku sąsiadów. Korzystający z niego są obowiązani ponosić wspólnie koszty jego utrzymania. Brzmi jasno? Niekoniecznie.

Problem w tym, iż większość właścicieli interpretuje ten przepis zbyt szeroko. Myślą, iż skoro płot jest wspólny, to można zażądać od sąsiada połowy kosztów jego budowy. To błąd, który może prowadzić do sporów i niepotrzebnych konfliktów.

Przepis mówi wyraźnie o „kosztach utrzymania”, ale nie precyzuje, czy chodzi również o budowę nowego ogrodzenia. To właśnie ta luka prawna przez lata generowała setki sporów między sąsiadami. Dopiero orzecznictwo Sądu Najwyższego rozstrzygnęło tę wątpliwość.

Wyrok, który zmienił zasady gry

Sąd Najwyższy w uchwale z 24 stycznia 2002 roku (sygn. III CZP 75/01) rozstrzygnął jednoznacznie: „Przewidziany w art. 154 §2 KC obowiązek ponoszenia kosztów urządzeń znajdujących się na granicy gruntów sąsiadujących nie obejmuje kosztów wybudowania nowego urządzenia”.

To oznacza, iż jeżeli zdecydujesz się postawić nowy płot na granicy z sąsiadem, nie możesz zmusić go do zapłacenia połowy kosztów. choćby jeżeli ogrodzenie będzie służyło obu stronom, prawo nie daje ci podstaw do takich roszczeń.

Inaczej wygląda sytuacja z płotem, który już stoi. Gdy istniejące ogrodzenie wymaga naprawy, wymiany zniszczonych elementów czy konserwacji – wtedy obaj sąsiedzi muszą dzielić się kosztami po połowie. Dotyczy to również sytuacji, gdy stare ogrodzenie jest w tak złym stanie, iż grozi zawaleniem.

Różnica jest kluczowa: nowy płot to twoja decyzja i twoje koszty. Naprawa istniejącego to wspólny obowiązek.

Płot na własnej działce – robisz co chcesz

Zupełnie inna sytuacja dotyczy ogrodzenia postawionego w całości na twojej działce. Gdy każdy element płotu – łącznie z fundamentami i podmurówką – znajduje się w granicach twojej nieruchomości, nie potrzebujesz żadnej zgody sąsiada.

Możesz wybrać dowolny materiał, wysokość (do 2,2 m bez zgłoszenia) i styl ogrodzenia. Ograniczają cię tylko przepisy budowlane i ewentualny miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Nie musisz konsultować tego z sąsiadem ani informować go o swoich planach.

Oczywiście w takiej sytuacji nie możesz też liczyć na jakiekolwiek wsparcie finansowe. Wszystkie koszty budowy, napraw i konserwacji obciążają wyłącznie ciebie. Sąsiad nie ma obowiązku dokładania się do czegokolwiek – choćby jeżeli płot jest tuż przy granicy i także jemu służy.

Eksperci zalecają jednak zostawienie kilku lub kilkunastu centymetrów odstępu od granicy. To ułatwi przyszłe naprawy i konserwację, a także pozwoli uniknąć sporów o ewentualne minimalne przekroczenie linii granicznej.

Pisemna zgoda albo rozbiórka

Jeśli chcesz postawić ogrodzenie dokładnie na linii granicznej, bezwzględnie potrzebujesz pisemnej zgody sąsiada. Ustne ustalenia nie wystarczą – w razie sporu nie będziesz miał żadnego dowodu na porozumienie.

Dokument powinien zawierać szczegółowe informacje: wymiary płotu, jego wysokość, rodzaj materiału, szacunkowe koszty budowy oraz zasady późniejszego utrzymania. Warto również określić, jak będą rozliczane przyszłe naprawy i remonty.

Co się stanie, jeżeli postawisz płot na granicy bez zgody? Sąsiad ma pełne prawo żądać jego rozbiórki, a wszystkie koszty demontażu spadną na ciebie. To oznacza podwójną stratę – najpierw zapłacisz za budowę, potem za usunięcie ogrodzenia.

Dodatkowo nie będziesz mógł dochodzić od sąsiada zwrotu żadnych kosztów. choćby jeżeli przez lata korzystał z płotu i czerpał z niego korzyści, prawo nie da ci podstaw do roszczeń.

Wysokość ma znaczenie – 2,2 m to granica

Ogrodzenia do 2,2 m wysokości nie wymagają żadnych formalności – ani zgłoszenia, ani pozwolenia na budowę. To dotyczy zarówno lekkich siatek, jak i solidnych płotów z podmurówką.

Gdy planujesz wyższe ogrodzenie, musisz zgłosić zamiar budowy do urzędu gminy. Do zgłoszenia dołączasz szkic ogrodzenia, mapę z jego przebiegiem oraz oświadczenie o prawie do dysponowania nieruchomością. Urząd ma 21 dni na wyrażenie ewentualnego sprzeciwu.

Warto też sprawdzić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Niektóre gminy wprowadzają dodatkowe wymagania dotyczące wyglądu, wysokości czy materiałów ogrodzeń. Mogą też obowiązywać tak zwane uchwały krajobrazowe, które szczegółowo określają dopuszczalne parametry płotów.

Pamiętaj również o bezpieczeństwie. Przepisy zabraniają umieszczania ostrych elementów, drutu kolczastego czy tłuczonego szkła poniżej wysokości 1,8 m. To ma chronić przed obrażeniami zarówno ludzi, jak i zwierzęta.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli sąsiad stawia nowy płot na granicy i żąda od ciebie połowy kosztów, masz pełne prawo odmówić. Powołaj się na uchwałę Sądu Najwyższego z 2002 roku – prawo jest po twojej stronie. Nie daj się zastraszyć groźbami pozwu, bo taki proces nie ma szans powodzenia.

Inaczej wygląda sprawa, gdy istniejący płot wymaga naprawy. jeżeli ogrodzenie jest spróchniałe, dziurawe lub grozi zawaleniem, masz obowiązek współfinansowania jego naprawy. Sąsiad może choćby wystąpić do sądu o nakaz podjęcia działań naprawczych.

Planując budowę nowego ogrodzenia na granicy, zawsze żądaj pisemnego porozumienia. choćby jeżeli relacje z sąsiadem są doskonałe, sytuacja może się zmienić – sprzedaż działki, konflikt o coś innego lub po prostu różnica zdań. Pisemna umowa to twoja polisa ubezpieczeniowa.

Najlepszym rozwiązaniem często jest postawienie płotu kilka centymetrów od granicy. Unikniesz sporów o dokładny przebieg linii granicznej, ułatwisz sobie przyszłe naprawy i nie będziesz musiał uzgadniać niczego z sąsiadem. Jedynym minusem jest to, iż nie możesz żądać od niego udziału w kosztach.

Jeśli zdecydujesz się na ogrodzenie wspólne, zadbaj o szczegółową umowę. Określ w niej nie tylko koszty budowy, ale także zasady utrzymania, podziału kosztów napraw i procedury postępowania w razie sporów. To może zaoszczędzić tysiące złotych i lat nerwów.

Przed jakąkolwiek inwestycją sprawdź dokładny przebieg granicy w księdze wieczystej i na mapie geodezyjnej. choćby kilka centymetrów różnicy może być podstawą do roszczeń sąsiada. W razie wątpliwości warto zamówić pomiar geodezyjny – to koszt kilkuset złotych, który może uchronić przed znacznie większymi wydatkami w przyszłości.

Idź do oryginalnego materiału