Śliska nawierzchnia, mgły i zwierzęta. Jak bezpiecznie jeździć jesienią?

5 godzin temu

Jesienią na drogach pojawiają się zagrożenia, o których zapomnieliśmy podczas lata na przykład gęste mgły, śliska nawierzchnia spowodowana niższą temperaturą i liśćmi na poboczu, krótszy dzień czy dzikie zwierzęta na drogach.

O czym pamiętać i co najlepiej sprawdzić w samochodzie jesienią, mówił instruktor doskonalenia techniki jazdy Krzysztof Ćwilkliński w rozmowie z Karoliną Ryniak z Radia Lublin.

Jakie są największe grzechy kierowców, gdy pogoda zmienia się na jesienną, mamy krótsze dni, jest dosyć ślisko, pojawia się różnica temperatur?

– Chyba to, iż zostajemy myślami jeszcze w lecie, a warunki się zmieniają i czasem człowiek jeszcze w takiej nadziei jeździ, iż dobra przyczepność, iż umiem, pamiętam, panuję – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Ćwikliński. – Teraz, o ile miałoby być jakieś ostre awaryjne hamowanie, bardzo będzie to zaskakiwało kierowcę. Droga hamowania się bardzo mocno wydłuży. Poza tym największym grzechem, który staram się zawsze pokazywać kierowcom, jest niesprawdzenie ciśnienia w ogumieniu. Z reguły sprawdzamy je średnio dwa razy w roku, kiedy zmieniamy opony. Gdy jest za niskie ciśnienie to systemy działają nie tak jak powinny, więc warto to ciśnienie kontrolować. Warto też już chyba pomyśleć o zmianie opon. Jest różnica temperatur – rano mamy blisko zera, w dzień pozostało dość ciepło. Jednak ja już bym pomyślał o tej zmianie – dodaje.

– Ważne są też odległości między samochodami. Warto byłoby pojechać z trochę większym respektem – zaznacza Ćwikliński. – Aczkolwiek nie szalałbym ze światłami przeciwmgłowymi. Spotyka się bardzo często, kiedy mgła jest ledwo, ledwo, jest już rozrzedzona, a światła dalej rażą po oczach. Warto zajrzeć do przepisów, kiedy tych świateł używać. Mgła ogranicza widoczność. Poza tym na pewno wtedy przyczepność jest dużo gorsza, bo jest duża wilgoć. Gdy jedziemy przez jakiś lasek, to we mgle sarenkę zobaczymy na pewno bardzo późno, bo ona nie ma świateł odblaskowych. Szczególnie gdy odwróci głowę, bo oczy to się jeszcze zaświecą, nie zobaczymy tego zwierzaka wcześniej. Będzie bardzo mało czasu w to, żeby go ominąć, wyhamować. Jak jeszcze przy okazji złapiemy pobocze, wiadomo, co się może wydarzyć – dodaje.

Często kierowcy nie wiedzą, jak się zachować, kiedy spotkają dzikie zwierzęta na drodze. Czego nie należy robić i jak się powinniśmy zachować, żeby to było bezpieczne?

– Każdy zwierzak może zareagować troszeczkę inaczej – opowiada Ćwikliński. – Gdy zwierz się wystraszy, stanie i tyle. Kiedy idzie, to prawdopodobnie przejdzie. Kierowcy, którzy jeżdżą bardzo często swoimi trasami, wiedzą gdzie te zwierzaki mogą przechodzić i wiedzą na co uważać. Natomiast gdy zwierz wyjdzie i my się zagapimy, to już kilka będziemy w stanie zrobić. Odruchowo bardzo często wtedy ludzie wciskają klakson. Ja bym go zostawił w spokoju, bo często może być, iż to zwierzę może zmienić kierunek, a my akurat z tamtej strony chcieliśmy go omijać. Tak iż możemy tylko pogorszyć sytuację – dodaje.

Ustawienie świateł. Co nas powinno zaniepokoić?

– Najłatwiej pojechać do diagnosty. Podstawi maszynkę, zmierzy odległość, wysokość. Tak jest najprościej – podkreśla Ćwikliński. – Można też podjechać do ściany i ustawić. Wystarczy w Internet wpisać jak to trzeba zrobić i można samodzielnie spróbować. Aczkolwiek profesjonalista często zrobi to nieodpłatnie, wystarczy pojechać i te światła będą ustawione. Na pewno warto sprawdzić też, czy wszystkie żarówki działają – dodaje.

Eksperci przypominają, iż jesienią trzeba zwolnić na drodze i dostosować prędkość do panujących warunków, upewnić się, iż opony i hamulce są w dobrym stanie i zadbać o prawidłowe oświetlenie oraz sprawne wycieraczki.

RyK / opr. PaW

Fot. pixabay.com

Idź do oryginalnego materiału