Kompost to prawdziwe złoto dla ogrodników. Powstaje z tego, co na pierwszy rzut oka wydaje się odpadem, a w rzeczywistości jest doskonałym źródłem składników odżywczych. Jesienią, gdy z ogrodu wynosimy tony liści, łodyg i resztek warzyw, warto pomyśleć o tym, jak wykorzystać je z pożytkiem. Odpowiednio przygotowana pryzma pozwala nie tylko zmniejszyć ilość śmieci, ale też zapewnia glebie naturalną ochronę i użyźnienie. Co można wrzucić na kompost jesienią, czego unikać i jak sprawić, by cały proces przebiegał szybciej?
REKLAMA
Zobacz wideo Naturalne nawozy. Wykorzystaj skórkę banana, skorupki jajek i fusy po kawie i herbacie
Jak zrobić kompost? To bardzo proste, a jesień to najlepszy czas na przygotowanie pryzmy
Worki pełne resztek roślinnych z ogrodu wcale nie muszą kończyć na śmietniku. To właśnie jesienią mamy pod dostatkiem surowca, który idealnie nadaje się na pryzmę. Opadłe liście, przekwitłe kwiaty czy gałęzie z przycinek to materiał w naturalny sposób zamieniający się w darmowy nawóz. Dodając do tego kuchenne odpady, takie jak obierki, ogryzki, fusy z kawy czy skorupki jajek, zyskujemy mieszankę pełną cennych minerałów i próchnicy. Regularne uzupełnianie pryzmy sprawia, iż nabiera odpowiedniej wilgotności, a równowaga między składnikami bogatymi w azot i węgiel zostaje zachowana. Efekt? Ziemia staje się żyźniejsza, a rośliny wiosną rosną szybciej i zdrowiej. Pamiętajmy jednak, iż nie wszystko nadaje się do przerobu. Resztki porażone chorobami, chwasty z nasionami czy zgniłe owoce mogą zepsuć cały kompost i sprawić, iż przeniesiemy patogeny z powrotem na grządki. Unikajmy też mięsa, kości, tłuszczu czy nabiału - takie odpady przyciągają zwierzęta i nie ulegają prawidłowemu rozkładowi. Aby pryzma pracowała dobrze, warto pamiętać o jej napowietrzaniu, na przykład przez przekopanie co kilka tygodni. To prosty sposób, by proces przebiegał szybciej.
Zobacz też: Wiosną trawnik zmieni się w zielony dywan. To sprawdzony trik ogrodników
Aktywator kompostu: domowy sposób na szybszy nawóz. Skrobia i mocznik działają cuda
Na pełnowartościowy kompost zwykle trzeba czekać od kilku miesięcy do choćby dwóch lat. To długo, zwłaszcza gdy co chwilę dorzucamy kolejne resztki. Na szczęście istnieje prosty trik pozwalający przyspieszyć dojrzewanie pryzmy, bez konieczności kupowania drogich aktywatorów. Wystarczy skrobia, którą znajdziemy we wszystkich kuchennych szafkach, oraz mocznik - popularny nawóz azotowy dostępny w każdym sklepie ogrodniczym. Razem działają jak naturalny dopalacz dla mikroorganizmów odpowiedzialnych za rozkład materii. Przygotowanie mieszanki jest banalnie proste: oba składniki łączymy w proporcji 1:1, rozsypujemy na pryzmie i od razu obficie podlewamy, by substancje szybciej wniknęły do wnętrza. Czynność warto powtarzać co dwa tygodnie, stosując nie więcej niż trzy łyżki proszku na raz. Proces rozkładu przyspiesza, pryzma nagrzewa się bardziej równomiernie, a gotowy kompost możemy uzyskać choćby kilka miesięcy wcześniej. To nie tylko oszczędność czasu, ale też więcej miejsca w kompostowniku i mniej worków z odpadami czekających na wyniesienie.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.