Kocia strażniczka z rzeszowskiego cmentarza znalazła dom. Historia Krysi poruszyła mieszkańców

1 tydzień temu
Zdjęcie: Kotek z rzeszowskiego cmentarza znalazł dom | foto Maciej Prokop/ Canva


Na cmentarzu Wilkowyja w Rzeszowie przez bardzo długi czas mieszkała czarna kotka, którą odwiedzający nazwali Krysią. Codziennie błąkała się po całym cmentarzu, ale najczęściej można ją było spotkać w tym samym miejscu - wielu wierzyło, iż mogła być to kotka kogoś, kto już odszedł.

Jak Krysia znalazła dom?

Krysia nie bała się ludzi, chętnie podchodziła, aby się przywitać i dać pogłaskać. Z czasem zaczęła choćby reagować na swoje imię, jakby doskonale wiedziała, iż to właśnie o nią chodzi. Jej obecność stała się czymś naturalnym, a dla niektórych odwiedzających - wręcz pocieszającym. Ostatnio jednak zaczęły nadchodzić coraz chłodniejsze noce, a cmentarz nie był bezpiecznym ani wygodnym miejscem dla małej towarzyszki.

Dlatego jakiś czas temu zorganizowano akcję poszukiwania domu dla Krysi. Finalnie udało się - kotka znalazła kochających opiekunów i teraz ma swój własny, ciepły kąt. Już nie musi spać na cmentarnych alejkach ani znosić zimowych chłodów. Teraz czeka na nią miska, miękkie posłanie i przede wszystkim - troskliwa obecność ludzi.

https://rzeszow24.info/wiadomosci/przejscie-dla-pieszych-na-sobieskiego-w-rzeszowie-blokuje-auta-kierowcy-go-nienawidza/fXdIYYi76wOsiTftDSxO

Dla ciebie chwila, dla nich cała reszta życia

Krysia z kotki - strażniczki cmentarza stała się domowym, szczęśliwym mruczkiem. Jej historia przypomina, iż los bezdomnych zwierząt zależy często od ludzkiej wrażliwości i solidarności. W Rzeszowie i wielu innych miastach działają wolontariusze, którzy ratują koty żyjące na ulicach i cmentarzach. Dzięki takim inicjatywom coraz więcej zwierząt znajduje bezpieczne miejsce, a przykłady takie jak Krysia pokazują, iż choćby najmniejszy gest może odmienić całe życie.

Idź do oryginalnego materiału