Wraz z nadejściem jesieni ogrody zaczynają wyglądać coraz skromniej. Rośliny powoli kończą sezon i nie prezentują się już tak okazale jak latem. Co prawda wiele gatunków dobrze znosi chłody i może zimować w gruncie, ale są też takie, które już przy kilku stopniach poniżej zera tracą liście i więdną. Te wrażliwsze trzeba schować do domu, żeby przetrwały mrozy. Warto jednak pamiętać, iż wraz z nimi łatwo wnieść do mieszkania owady - dlatego przenosiny wymagają dokładnego przygotowania.
REKLAMA
Zobacz wideo 3 niezawodne sposoby na uciążliwe komary
Kiedy należy przenieść rośliny do domu? Optymalny termin to wczesna jesień
Najbardziej narażone na jesienne chłody są rośliny tropikalne. W ich naturalnym środowisku temperatury rzadko spadają poniżej 15 stopni Celsjusza, dlatego już przy około 10 stopniach zaczynają gubić liście, więdnąć i tracić intensywny kolor. Podobnie delikatna jest bazylia - choćby krótki kontakt z zimnem sprawia, iż żółknie i staje się bezużyteczna w kuchni. Wrażliwe są również rośliny jednoroczne, takie jak petunie czy begonie. Choć potrafią kwitnąć do połowy jesieni, to przy 7 stopniach Celsjusza wyraźnie tracą wigor i gwałtownie przestają zdobić balkony czy tarasy. Lepszą odpornością mogą pochwalić się byliny i część ziół - lawenda, oregano czy tymianek radzą sobie choćby przy 4 stopniach Celsjusza, choć i one nie wytrzymają długotrwałych przymrozków. Osobną grupę stanowią sukulenty. Wiele osób traktuje je jako rośliny wyjątkowo wytrzymałe, ale to tylko częściowo prawda. Niektóre gatunki znoszą pierwsze chłody, a inne natychmiast reagują zahamowaniem wzrostu lub obumarciem, dlatego warto je zabrać do domu, zanim temperatury zaczną gwałtownie spadać.
Czy można trzymać kwiaty ogrodowe w domu? Zdecydowanie tak, ale zadbaj o jeden szczegół
Zanim przeniesiesz doniczki do mieszkania, dokładnie obejrzyj każdą roślinę. Mszyce, wełnowce czy przędziorki potrafią sprytnie ukrywać się na spodniej stronie liści, w kątach łodyg albo w samej ziemi. choćby niewielka grupa owadów może w krótkim czasie zagrozić całej kolekcji kwiatów pokojowych i dlatego warto działać od razu. Większe szkodniki, jak na przykład gąsienice, najlepiej usuwać manualnie, a liście z jajami lub młodymi larwami dobrze jest przetrzeć wacikiem nasączonym alkoholem. Na mniejsze insekty świetnie zadziała domowy oprysk przygotowany z wody, odrobiny płynu do mycia naczyń i oleju neem - osłabia owady i ułatwia ich późniejsze spłukanie.
Zobacz też: Karaluchy tworzą sobie w nich gniazda. Potem rozchodzą się po całym domu
Pamiętaj też o podłożu: usunięcie górnej warstwy ziemi i uzupełnienie jej świeżą mieszanką zmniejsza ryzyko, iż w doniczce przetrwają larwy lub jaja. jeżeli zauważysz insekty i konieczne będzie przesadzenie rośliny, pojemnik dokładnie umyj wodą z mydłem i wysusz, zanim użyjesz go ponownie. Po przeniesieniu wszystkich okazów z ogrodu do domu ustaw je osobno i obserwuj przez kilka tygodni - dzięki temu gwałtownie wychwycisz problemy i ochronisz pozostałe gatunki.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.