
Podczas sobotniej wizyty w Mikoszewie, najwięcej uwagi poświęciłem biegusowi malutkiemu. Wobec tego powinienem zamieścić całą serię zdjęć. Nic z tych rzeczy, bo skończyło się jednym kadrem.
Na drodze ewolucji, prawdopodobnie wykształcił jakiś dopalacz w chudych nóżkach. Słowem biega jak szalony, do tego wykręcając niezliczone kółka i potrafi doprowadzić obiektyw do zawału serca.