Zbierasz grzyby? Uważaj. Fiskus ostrzega: za błąd możesz stracić fortunę

2 tygodni temu

Sezon grzybowy trwa w najlepsze, a dla wielu osób wyjście do lasu to nie tylko przyjemność, ale i dodatkowe źródło zarobku. Warto jednak pamiętać, iż sprzedaż grzybów nie zawsze jest wolna od podatku. Kto nie zna przepisów, może wpaść w poważne tarapaty i zapłacić surowe kary.

Fot. Pixabay

Kiedy grzyby są zwolnione z podatku?

Polskie przepisy przewidują specjalne zwolnienie podatkowe dla dochodów uzyskanych ze sprzedaży dziko rosnących produktów leśnych – grzybów, jagód czy ziół. Oznacza to, iż pieniądze uzyskane z ich sprzedaży nie muszą być rozliczane w PIT. Warunek jest jednak jasny: grzyby muszą być zebrane samodzielnie, ewentualnie z pomocą najbliższej rodziny.

Jeśli do zbioru zaangażuje się znajomych czy sąsiadów, a później całość sprzeda się we własnym imieniu, fiskus może potraktować to już jako działalność gospodarczą i zwolnienie podatkowe przestaje obowiązywać.

Surowe sankcje za ukrywanie dochodów

Osoby, które sprzedają zebrane grzyby, a nie zgłaszają tego dochodu w sytuacji, gdy nie przysługuje im zwolnienie, muszą liczyć się z dotkliwymi konsekwencjami. Urząd skarbowy może naliczyć podatek w wysokości aż 75 proc. od nieujawnionych dochodów. Oznacza to, iż za każdy 1000 zł zarobiony „na czarno” trzeba oddać fiskusowi dodatkowe 750 zł kary.

Co można, a czego nie wolno sprzedawać?

Zwolnienie podatkowe dotyczy wyłącznie jadalnych grzybów i owoców runa leśnego zebranych w naturalnych warunkach. Nie obejmuje to jednak innych surowców, takich jak kora, igliwie, choinki czy drewno – one traktowane są jako część gospodarki leśnej i podlegają innym regulacjom.

Ponadto sprzedaż grzybów jest legalna wyłącznie na targowiskach i w placówkach handlowych, a sprzedawane grzyby muszą posiadać atest wydany przez grzyboznawcę lub klasyfikatora. Sprzedaż bez takiego dokumentu, np. „z bagażnika” przy drodze, jest niezgodna z prawem i grozi mandatem.

Uwaga na zakazy w lasach

Nie każdy las jest miejscem, gdzie można zbierać grzyby. Zakaz obowiązuje m.in. w parkach narodowych, rezerwatach, na poligonach wojskowych oraz w młodnikach o wysokości do 4 metrów. Złamanie tych przepisów może kosztować choćby 500 zł mandatu. jeżeli dodatkowo zbierane są gatunki chronione, sprawa może trafić do sądu, a grzywna wynieść choćby 5000 zł.

Fiskus może zapytać o źródło majątku

Warto też pamiętać, iż urząd skarbowy ma prawo sprawdzić, czy posiadane środki faktycznie mogły pochodzić ze sprzedaży runa leśnego. W razie wątpliwości konieczne może być udowodnienie pochodzenia dochodu, choćby w sądzie.

Co to oznacza dla grzybiarzy?
Sprzedaż zebranych grzybów może być całkowicie legalna i wolna od podatku – ale tylko wtedy, gdy przestrzega się jasno określonych zasad. W przeciwnym razie choćby niewielki dodatkowy zarobek może przerodzić się w ogromne problemy finansowe.

Idź do oryginalnego materiału