Ponad cztery promile alkoholu w organizmie, kolizja i próba ucieczki - tak skończył się wypad 44-latka na grzyby w Iwaniskach (Świętokrzyskie). Choć mężczyzna miał wracać z grzybobrania, z bagażnika jego samochodu wystawało drzewo, które "postanowił zabrać sobie do domu".