Mieszkaniec Puław śmiertelnie pogryziony. Eksperci: Te psy wymagają ułożenia i nadzoru

6 godzin temu
Zdjęcie: Mieszkaniec Puław śmiertelnie pogryziony. Eksperci: Te psy wymagają ułożenia i nadzoru


Puławski samorząd domaga się wyjaśnienia śmierci 46-letniego mieszkańca Puław, pogryzionego przez trzy psy w okolicach Zielonej Góry. Przewodniczący Rady Miasta w Puławach Mariusz Wicik ma uczestniczyć w pracach komisji praworządności Rady Miasta w Zielonej Górze, która zajmie się tą sprawą. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

Według ustaleń zwierzęta wydostały się z pobliskiej strzelnicy. Dziś (16.10) zatrzymano właściciela psów.

– Ta sprawa musi zostać dokładnie wyjaśniona, a mamy informacje, iż już wcześniej te psy zagrażały mieszkańcom – mówi przewodniczący puławskiej Rady Miasta, Mariusz Wicik. – Zostałem poinformowany przynajmniej o dwóch przypadkach. Zostały zamiecione one pod dywan, właściciel tych psów nie poniósł żadnej odpowiedzialności karnej. Naszym obowiązkiem jest upominać się o sprawiedliwość za każdego mieszkańca miasta Puławy i doprowadzimy tę sprawę do końca. Osoby odpowiedzialne za tę tragedię, za dramat jego najbliższych, przyjaciół, rodziny muszą ponieść konsekwencje. Jestem w stałym kontakcie z przewodniczącym Rady Miasta Zielona Góra. Mają podjąć interwencję w sprawie weryfikacji działalności tej strzelnicy, z której te psy się wydostały.

Ta sytuacja nie powinna mieć miejsca!

– Jest to sytuacja, która nigdy nie powinna mieć miejsca – mówi prezes Fundacji Po Ludzku do Zwierząt Przyjazna Łapa, Agnieszka Wójcik. – I niestety zawinił tutaj człowiek. Z tego co czytałam, były to psy w typie rasy owczarka belgijskiego. Są to psy bardzo energiczne, obronne, które wymagają odpowiedniego szkolenia, opieki i osoby, która ma wiedzę i pojęcie na temat tej rasy. Tak naprawdę te psy nigdy nie powinny biegać samotnie. Powinny mieć odpowiedzialnego właściciela, który nad nimi panuje, który poświęca im czas i je szkoli.

Te psy wymagają dobrej ręki, dobrego ułożenia i nadzoru

– Owczarki belgijskie, owczarki niemieckie, czyli psy, które są wykorzystywane w służbach w policji, są to psy, które wymagają dobrej ręki, dobrego ułożenia i nadzoru – mówi lekarz weterynarii puławskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt, Mateusz Próchniak. – To są psy, które wymagają treningu. Dobrze ukierunkowane ich naturalne cechy, takie właśnie jak agresja, są wykorzystywana z dużym powodzeniem w służbach i przynoszą korzyść. Natomiast psy, które mają cechy agresywne, zostawione bez nadzoru, mogą stanowić poważne zagrożenie, czego przykład niestety mieliśmy okazję zobaczyć. Owczarki niemieckie, owczarki belgijskie są rasą, która często trafia do schroniska właśnie z tego względu, iż ludzie nie radzą sobie, nie potrafią ich ułożyć, nie oddadzą ich na tresurę.

Właściciele są odpowiedzialni za swoje psy!

– Przede wszystkim jesteśmy odpowiedzialni za swoje psiaki i musimy pilnować tego, żeby nie stanowiły zagrożenia dla osób postronnych niezależnie, czy to są owczarki belgijskie, czy to są jakiekolwiek inne psiaki, kundelki. Bo ja tutaj nie stygmatyzowałabym rasy, tylko po prostu trzeba zwrócić uwagę, żeby właściciele pilnowali swoich zwierząt – mówi administrator schroniska dla bezdomnych zwierząt w Puławach, Edyta Sobala. – Do nas trafiają zwierzaki, które się zagubiły, które uciekły i nie jest to jednorazowa sytuacja. Natomiast trzeba zwracać uwagę na to, żeby psiaki były zabezpieczone. o ile mamy je na posesji i mamy problem z tym, iż uciekają, to musimy je zabezpieczyć choćby w jakimś boksie, oczywiście spełniającego wymagania, z którego psy będą regularnie wypuszczane i wyprowadzane na spacery. Bo to jest konieczność, żeby psu zapewnić komfort psychiczny. To też ma ogromny wpływ na to, jak pies się zachowuje. W momencie, kiedy nie zapewnimy mu odpowiednich warunków, odpowiedniej stymulacji, te psy mogą być sfrustrowane, może to prowadzić do agresji, więc oczywiście jesteśmy zobowiązani do tego, żeby psu zapewnić odpowiednią dawkę aktywności. Natomiast jesteśmy za te psy odpowiedzialni i nie może być takiej sytuacji, iż one biegają po prostu luzem i stanowią zagrożenie dla osób postronnych.

Co zrobić, o ile znaleźlibyśmy się z takim psem sam na sam, na przykład w lesie?

– Unikać kontaktu wzrokowego, powolutku wycofać się, nie machać rękami, spokojnym krokiem starać się oddalić, nie próbować walczyć, szczególnie kiedy mamy do czynienia z trzema zwierzakami. Mimo, iż one nie są od nas większe, mają ogromną siłę. Siła mięśni, siła nacisku szczęki jest potężna. W momencie kiedy zostaniemy zaatakowani, musimy spowodować, iż pies nie czuje, iż my jesteśmy zagrożeniem – dopowiada Mateusz Próchniak.

Gaz pieprzowy na szybką obronę

– Tak na szybką obronę zaleca się gaz pieprzowy. To jest tak samo dobra obrona, o ile idziemy gdzieś ciemną ulicą, jakiś mężczyzna próbuje zaatakować kobietę czy mężczyznę, jest pierwsza taka obrona. Wydaje mi się, iż w sytuacji, o ile widzimy, iż pies biegnie do nas, chce nas zaatakować, a nie mamy jak się obronić, gdzie uciec, trzeba po prostu użyć takiego środka. Daje to nam czas na ucieczkę, bo wiadomo, to tak samo działa na psie oczy, jak na człowieka. Wtedy ten człowiek zdąży uciec, schować się do samochodu, gdziekolwiek – tłumaczy Agnieszka Wójcik.

To są psy dla specjalistów, a nie dla zwykłych ludzi

– Uważam, iż to jest pies dla specjalistów, nie dla zwykłych ludzi, czyli jakiegoś wojska, jednostek specjalnych, gdzie są testy – stwierdza Krzysztof Filiks, hobbystycznie zajmuje się szkoleniem psów. – Ta rasa potrafi się sama uszkadzać. Ci, którzy mają te psy, niech im się lampka zaświeci i zgłoszą się do specjalistów. Żeby to nie było tak, iż nagle był wypadek i wszystkie psy trafiają do schroniska, bo to nie jest wyjście. Te psy będą w tych schroniskach tak samo robić krzywdę sobie i innym. Jest duży problem. Skończcie z tą modą, poczytajcie, popatrzcie, pojeździcie, pooglądajcie te psy po schroniskach jak wyglądają, iż są uszkodzone, iż kły połamały, iż są niebezpieczne dla siebie i dla wszystkich – apeluje.

– o ile wiemy, iż mamy problem behawioralny z psem, to należy udać się do behawiorysty, do szkoleniowca. Trzeba z tym psem pracować. Wszystko jest do wypracowania – dodaje Agnieszka Wójcik.

Z ustaleń śledczych wynika, iż w niedzielę (12.10) 46-letni kierowca ciężarówki, zatrzymał się na parkingu przy trasie S3 w okolicach Zielonej Góry na przepisową przerwę. Potem udał się do pobliskiego lasu na grzyby, gdzie zaatakowały go trzy owczarki belgijskie. Jego życia nie udało się uratować.

Psy trafiły na obserwację do domu tymczasowego, a dziś zatrzymano ich właściciela. Mężczyzna jest podejrzewany o „spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, realnie zagrażającego życiu, w wyniku czego pokrzywdzony zmarł”. Grozi za to od 5 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.

ŁuG / opr. AKos

Fot. pixabay.com

Idź do oryginalnego materiału