Gorczański redyk z Jaśkiem Lupą. Po raz szósty zorganizowano to wydarzenie, które, mimo nienajlepszej pogody przyciągnęło sporo turystów, mieszkańców gminy i okolicznych miejscowości.
Spędzone do dolin owcy z gorczańskich łąk i hal czekała jeszcze ostatnia wędrówka. Przy akompaniamencie muzyki, konnej banderii, wozów, zaprzęgów i turystów, chcących uwiecznić, to wyjątkowe wydarzenie, w sobotni poranek wyruszył redyk z Koninek do Koniny. Do bacówki pana Jana…
Na czele maszerującego stada blisko 1000 owiec, Jan Lupa wraz z juhasami. Gorczański baca nie krył zadowolenia z tego, iż tak dużym zainteresowaniem cieszy się redyk, który, jako jedyny w naszym regionie jest tak uroczyście celebrowany.
Do pokonania kilka ponad 5 km. Dziesiątki, a choćby setki osób w redyku i tych, którzy przy trasie pozdrawiają barwny korowód spacerujących w nim osób wraz z owcami.
Przez rynek w Niedźwiedziu, asfaltową łąką redyk zmierzał szybkim tempem i wspinał na położoną w malowniczym krajobrazie lasów i stoków kilku szczytów Gorców – Koninę. A stąd już tylko niecały kilometr do bacówki Jana Lupy.
Tutaj gorące powitanie zziębniętych i trochę przemokłych turystów ciepłą herbatą i strawą. Takiego przyjęcia chyba nikt się nie spodziewał, no chyba z wyjątkiem tych, którzy już mieli okazję zaznać gościnności i serdeczności bacy pana Jana Lupy.
A kolejny redyk już za rok.
Zapraszamy na relację filmową z wydarzenia. Zdjęcia z wydarzenia opublikujemy wkrótce.